piątek, 8 lutego 2013

1. Wszystko się zmienia

                                                           
Ostatni siódmy rok w Hogwarcie. Wszystko zapowiadało się wspaniale. Koniec strachu, koniec Voldemorta. Nikt nie mógł przeszkodzić im w cieszeniu się tym ostatnim, wspólnie spędzonym rokiem. Harry i Ginny po długim rozstaniu pogodzili się i wrócili do siebie. Natomiast w związku Hermiony i Rona układało się coraz lepiej. Do czasu...
- Kobieto o co ci chodzi?! Wróciłem do Hogwartu tylko dla ciebie a ty nawet nie poświęcisz mi jednej godziny!
- Ron, proszę cię przestań. Wiesz, że mam dużo nauki! Zbliżają się owutemy. Mi, w przeciwieństwie do ciebie zależy na dobrych wynikach.
Hermiona domyśliła się, że powiedziała coś czego nie powinna, niestety było już po fakcie...
- Tak myślałem. Traktujesz mnie jak największego idiotę!  Nic dla ciebie nie znaczę. Przyznaj, znalazłaś sobie kogoś innego i nauka jest dla ciebie zwykłą wymówką. Po prostu zdradzasz mnie za moimi plecami!
Długowłosa brunetka nie wytrzymała. Podeszła do swojego chłopaka i wymierzyła mu cios w policzek.
- To koniec Ron. Nigdy więcej ze mną nie rozmawiaj.


Hermiona w pośpiechu i z oczami zalanymi łzami wybiegła na błonia. Nie mogła w to uwierzyć, dlaczego to takie trudne? Ron nie dawał jej wyboru, musiała to zakończyć. Chciała jak najszybciej pozbyć się tych okropnych wspomnień z jej głowy. Zmierzała w stronę jeziora gdzie poprzedniego wieczoru siedziała z Harrym. Nie wiedziała czemu akurat tam, ale jedno było pewne - musi uciec chociaż na chwilę od tego co się wydarzyło. Usiadła wygodnie pod ogromnym drzewem tak aby nikt jej nie mógł tam znaleźć. Wiedziała, że teraz może się wypłakać i nikt jej w tym nie przeszkodzi. Niestety... nie trwało to długo. Jej samotność przerwał znajomy głos.
- Ej, co się stało? - znajomy blondyn pochylił się nad dziewczyną aby dowiedzieć się kim jest.
- Draco? Co ty...? Jak ty mnie znalazłeś?
- Granger?! No nie! Chyba trzeba zmienić kierunek moich wieczornych wypraw... ale dlaczego płaczesz?
Hermiona po raz pierwszy usłyszała w jego głosie troskę. Ten bezduszny, egoistyczny Ślizgon zaczął się o nią martwić? Nie, to niemożliwe, nie on. Od sześciu lat są wrogami. Poza tym ona jest dla niego zwykłą szlamą. Jednak wiedziała, że po śmierci Voldemorta coś się zmieniło... W końcu Harry zaczął akceptować Malfoy'a i odwrotnie. Może i ich stosunki się poprawią?
- Nie twoja sprawa Malfoy! Idź już z łaski swojej i zostaw mnie w spokoju.
Draco tracił powoli cierpliwość. Co mnie do cholery zmusiło żeby tu przyjść?! Teraz muszę znosić humory tej przeklętej Gryfonki.
- Ehh, słuchaj. Nie jest mi to na rękę, że wpadłem na ciebie i muszę teraz robić za twojego pocieszyciela ale skoro już tu jestem to do cholery jasnej może powiesz mi w końcu co się stało?!
- Nic co by cię interesowało. Odczep się.
Hermiona miała dość tych durnych sprzeczek, jednak... wolała siedzieć teraz z tym pieprzonym arystokratą niż z kimś innym.
- Przykro mi Granger ale przyszedłem tutaj aby posiedzieć w spokoju i pomyśleć. To ty mi w tym przeszkadzasz, więc nie zostało mi nic innego jak zaakceptować twoje towarzystwo.
- Jesteś okropny! Możesz przynajmniej siedzieć cicho?
- Jak chcesz.
Oboje leżeli wpatrując się w niebo i rozmyślając. Nie przeszkadzała już im wzajemna obecność. Mimo, że dzieliła ich nie mała odległość czuli, że nie są sami.
Draco jak zwykle błądził myślami o matce. A Hermiona... uspokoiła się już, jednak nadal w duch przeklinała Rona. Po godzinie milczenia w końcu odważyła się przerwać ciszę.
- Malfoy...
- Czego chcesz?
- Dalej chcesz robić za mojego pocieszyciela?

................................................

To moja pierwsza notka. Mam nadzieję, że się Wam spodoba, postaram się dodawać kolejne rozdziały jak najszybciej :)

3 komentarze:

  1. Pure - Blood Princess8 lutego 2013 12:49

    Jak dla mnie, to zapowiada się bardzo fajny blog :P
    Ogólnie rzecz biorąc ja wręcz ubóstwiam tę parę, sama piszę o nich, więc masz to jak w banku, że będę tu częściej zaglądać ;)
    Zobaczymy, co tu nam dalej naskrobiesz :D
    Życzę Tobie dalszej weny =]
    Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ten blog i rozdział pierwszy. Czekam na następną notatkę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

:)