wtorek, 19 marca 2013

4. "Przeklęty Draco!"

Harry zostawił Hermionę samą ze swoimi myślami. Po tej rozmowie uświadomiła sobie, że ta przeprowadzka wcale nie będzie przyjemna. Jednak nie to jest jej jedynym zmartwieniem. Wiedziała dobrze, że nadchodzi ciężki rok. A to dopiero początek...
Długowłosa spakowała wszystkie swoje rzeczy i zeszła na kolację. Postanowiła, że zanim zmierzy się z nowym "mieszkaniem" powinna coś zjeść. Było dość wcześnie więc w Głównej Sali nie spotkała nikogo prócz jednego Ślizgona... Draco siedział na swoim stałym miejscu przy stole Slytherinu. Gryfonka wchodząc do sali czuła jego spojrzenie na sobie, czuła jak ją przeszywa wzrokiem. Starała się nie zwracać na niego uwagi i usiadła przy stole Gryfonów. Chwilę później wszystkie miejsca były już zapełnione, jednak Hermiona nadal wiedziała, że Malfoy ją obserwuje. Jako pierwsza wyszła do swojego dormitorium, chciała przenieść swoje rzeczy zanim zrobi  to Draco. Miała nadzieję, że przynajmniej dzisiaj nie będzie zmuszona na rozmowę z nim.
Zegary w Hogwarcie wskazywały już 22. Jedno machnięcie różdżki przeniosło Hermione wraz z jej bagażami prosto do salonu Prefektów Naczelnych. To co zobaczyła zaskoczyło ją, była pewna że ten salon nie będzie się niczym różnił od pokoju wspólnego Gryfonów. Tymczasem był o wiele mniejszy, na środku znajdował się ogromny kominek a obok niego dwa duże fotele - jeden purpurowy, drugi zielony. Na jednym z nich widniał herb Gryffindoru a na drugim wił się wielki wąż Slytherinu. Cały wystrój tego pokoju był połączeniem dwóch wrogich dla siebie domów. Wrogich? Teraz już niezupełnie. Hermiona zdała sobie sprawę, że wszystko się zmienia i zaczęło ją to przerażać.
Ten mały, przytulny salonik zachwycał dziewczynę. Czuła, że może przesiadywać tutaj całymi dniami i bez namysłu usiadła w fotelu przeznaczonym dla niej. Zapominając o całym świecie zaczęła marzyć... Marzyła o wielkim balu, który w tym roku ma być wyjątkowy. Wyobrażała siebie w pięknej, błękitnej sukni u boku przystojnego chłopaka... Dracona Malfoya. W tym momencie zerwała się z fotela. Co ja wyprawiam?! Dlaczego o nim pomyślałam? Przecież nigdy nie zgodzę się mu towarzyszyć na balu. Nie ma mowy!
Nagle Hermiona poczuła czyjąś dłoń na jej ramieniu.
- Co cię tak przestraszyło Granger?
- Malfoy! Przestań się skradać z łaski swojej!
- Ja? To ty się mnie boisz! Tak swoją drogą... Granger? Czy ja jestem taki straszny?
- Spadaj, po co  tu przylazłeś?
- Kobieto, zapomniałaś, że od dzisiaj to jest także mój salon? Już się nie mogę doczekać naszych wspólnych wieczorów spędzonych przy tym kominku, ty pewnie także prawda?
- Draco proszę cię przestań.
- Co ja znowu zrobiłem?
- Przestań się tak podejrzanie uśmiechać...
- Czyżby mój uśmiech aż tak na ciebie działał? Ha! Dobrze wiedzieć Granger.
- Wcale na mnie nie działa!
Mówiąc to Hermiona czym prędzej pozbierała swoje bagaże i pobiegła do swojego pokoju. Wchodząc trzasnęła drzwiami i nie zwracając uwagi na nic rzuciła się na swoje łóżko. Zaczęło ją to przerastać i to już drugiego dnia w szkole. Nie mogła zrozumieć, dlaczego pomyślała wtedy o Draco... Jednak gdy się obok niej pojawił czuła się bezpieczna, czuła to czego nigdy wcześniej nie zaznała przy Ronie - spokój. Tak nagle z jej największego wroga stał się dla niej kimś o kim coraz częściej myśli? Nie, to niemożliwe.
Gryfonka pogrążyła się w głębokim śnie gdy nagle zbudziło ją pukanie w okno. Niechętnie wstała z łóżka by zobaczyć o co chodzi. Gdy podeszła do okna, zobaczyła małą sówkę z zielonym listem. Czym prędzej go otwarła i jej ciało przeszył nieprzyjemny dreszcz. Przeklęty Draco!


Granger, nie wiem co ci odbija ale rozumiem, że mój widok zwala cię z nóg... Zresztą nie jesteś pierwszą, na którą tak działam. Spotkajmy się za godzinę w pokoju wspólnym, musimy pogadać.

                                                                                                                                                  D.M.

.........................................................................................................
Tak wiem, dość długo nic nie wstawiałam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie :<
Ten rozdział jest trochę krótszy ale w następnym już się poprawiam, obiecuję! :)
Chciałam Wam bardzo, bardzo, bardzo podziękować za wszystkie miłe komentarze. Dzięki :*
I ogroooomnie się cieszę, że podoba Wam się to co piszę :)


5 komentarzy:

  1. no nie!! co taki któtki!!!
    ja musze się dowiedzieć co było dalej!!!
    masz mi tu zaraz wstawić następny!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie następny rozdział? Ja chcę już!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział bardzo mi się podobał, szkoda, że taki krótki. Jestem ciekawa co dalej się wydarzy:)

    Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Więcej informacji na http://dramione-historie.blogspot.com/:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Krotki
    Musze wiedziec!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny *,*
    Zajrzałam z ciekawości i warto było ;)
    Rozdział krótki, ale zawsze coś ;p
    Czego Draco będzie chciał od Hermy? Pisz i dodawaj szybko następny !!!

    Zapraszam do mnie. Założyłam bloga też o Dramione, dopiero pierwszy rozdział, ale już w środę drugi.
    http://przeszkody-sa-po-to-by-je-pokonywac.blogspot.com/

    Pozdrawiam i życzę weny :*
    Zuza

    P.S. Wyłącz weryfikacje... to wkurzające :)

    OdpowiedzUsuń

:)