Gdy zegary wskazywały godzinę 8:00 Gryfonka niechętnie zeszła na śniadanie. Poczuła ulgę gdy zeszła z wieży, nie spotkała po drodze Malfoy'a, tyle dobrze... Nawet w Wielkiej Sali nie dostrzegła nigdzie blondwłosego Ślizgona. Zdziwiło ją to ale teraz miała inny problem. Chciała usiąść na swoim stałym miejscu ale coś ją powstrzymało. Ruda czupryna jej byłego chłopaka odciągła ją od myśli krążących wokół Draco.
- Miona! Co ci się stało? Wyglądasz okropnie! - Ron zawołał na nią gdy tylko ją zobaczył i udawał jakby nigdy nic się nie stało. Jednak jego słowa wcale nie były pocieszające... Hermiona już otwierała usta by powiedzieć mu żeby uważał na słowa ale ktoś ją wyprzedził.
- Weasley, jak zawsze gentelman. Ty chyba lustra w domu nie masz... no tak zapomniałem, nie stać cię na nie.
Koło Hermiony znikąd pojawił się Draco. Wcześniej nie chciała go widzieć a teraz w duchu dziękowała mu, że utarł nosa Ronowi. Sama nie miała ochoty na sprzeczki z nim. Stała cicho i obserwowała rozwój wydarzeń.
- Malfoy! Nie mieszaj się w nie swoje sprawy!
- Obraziłeś ją, więc to także moja sprawa. Ostrzegam cię Weasley, żeby to się nie powtórzyło.
- Nie obraziłem jej! I jaka twoja sprawy?! Miona, nie mów mi, że chodzisz z tym arystokratą!
Ron był cały czerwony ze złości, wstał od stołu i podszedł do Hermiony z podniesioną ręką.
- Radzę ci się odsunąć. - Malfoy z opanowaniem w głosie zwracał uwagę rudemu, trzymał się jednak z boku.
- Ron uspokój się i usiądź. - do rozmowy włączył się Harry, który bał się o Hermionę.
- Przymknijcie się nie z wami teraz gadam! - mówiąc to Weasley coraz bardziej zbliżał się do przerażonej dziewczyny. - No słucham, to przez niego zerwaliśmy tak? Ten wstrętny Ślizgon zawrócił w głowie! Od jak dawna ukrywasz to przede mną, co?!
- Ron ja nie... nigdy cię nie zdradzałam!
- Kłamiesz! W nic ci już nie wierzę! - Ron zamachnął się i o mało co jego ręka nie wylądowałaby na twarzy Hermiony gdyby nie...
- Powiedziałem coś... - Draco chwycił rękę Rona przed samą twarzą dziewczyny jakby spodziewał się co rudzielec zamierza zrobić. Wygiął ją a Gryfon zawył z bólu. - Nie dość, że obrażasz ją bezpodstawnie to jeszcze podnosisz na nią rękę. Nieładnie Weasley...
Blondyn puścił wściekłego chłopaka i podszedł do Hermiony, która trzęsła się ze strachu. Objął ją a ta natychmiast się do niego wtuliła co jeszcze bardziej rozwścieczyło Rona. Kolejny raz do niej podszedł ale tym razem Draco nie pozwolił mu się zbliżyć nawet na metr. Dziewczyna przylegała do niego coraz bardziej drżąc. Ślizgon trzymał ją delikatnie w objęciach dając jej do zrozumienia, że jest bezpieczna. Bezpieczna bo jest z nim. Jednak Weasley nie dawał za wygraną, widok jego byłej dziewczyny z Malfoy'em doprowadzał go do szału. Draco pocałował Hermionę w czoło i mrugnął do Harrego dając mu znać aby ją stąd zabrał. Gdy tylko Potter podszedł do nich Malfoy wypuścił Hermionę z objęć i z zaufaniem odesłał ją z jej przyjacielem. Gryfonka dopiero wychodząc z sali zauważyła, że niemal cały Hogwart był zebrany wokół nich, obserwując niecodzienne zdarzenie. Gdy już razem z Harrym wychodziła z sali, dołączyła do nich Ginny zalana łzami.
- Hermi, naprawdę nie wiem jak on mógł... przepraszam cię za niego.
- Daj spokój Ginny, Miona jest cała roztrzęsiona, zaprowadźmy ją do jej pokoju.
- Ron ja nie... nigdy cię nie zdradzałam!
- Kłamiesz! W nic ci już nie wierzę! - Ron zamachnął się i o mało co jego ręka nie wylądowałaby na twarzy Hermiony gdyby nie...
- Powiedziałem coś... - Draco chwycił rękę Rona przed samą twarzą dziewczyny jakby spodziewał się co rudzielec zamierza zrobić. Wygiął ją a Gryfon zawył z bólu. - Nie dość, że obrażasz ją bezpodstawnie to jeszcze podnosisz na nią rękę. Nieładnie Weasley...
Blondyn puścił wściekłego chłopaka i podszedł do Hermiony, która trzęsła się ze strachu. Objął ją a ta natychmiast się do niego wtuliła co jeszcze bardziej rozwścieczyło Rona. Kolejny raz do niej podszedł ale tym razem Draco nie pozwolił mu się zbliżyć nawet na metr. Dziewczyna przylegała do niego coraz bardziej drżąc. Ślizgon trzymał ją delikatnie w objęciach dając jej do zrozumienia, że jest bezpieczna. Bezpieczna bo jest z nim. Jednak Weasley nie dawał za wygraną, widok jego byłej dziewczyny z Malfoy'em doprowadzał go do szału. Draco pocałował Hermionę w czoło i mrugnął do Harrego dając mu znać aby ją stąd zabrał. Gdy tylko Potter podszedł do nich Malfoy wypuścił Hermionę z objęć i z zaufaniem odesłał ją z jej przyjacielem. Gryfonka dopiero wychodząc z sali zauważyła, że niemal cały Hogwart był zebrany wokół nich, obserwując niecodzienne zdarzenie. Gdy już razem z Harrym wychodziła z sali, dołączyła do nich Ginny zalana łzami.
- Hermi, naprawdę nie wiem jak on mógł... przepraszam cię za niego.
- Daj spokój Ginny, Miona jest cała roztrzęsiona, zaprowadźmy ją do jej pokoju.
- Co się stało?
- No witam księżniczkę, dość długo spałaś.
- Malfoy? Co ty tu robisz?
- Co robię? Hmm... od kilku godzin siedzę tutaj i czekam aż się obudzisz.
- A gdzie Harry i Ginny? Co z Ronem...? Draco... Masz podbite oko!
- Weasley'owi raz się poszczęściło i oberwałem... Nie wyszło mu to na dobre bo właśnie leży w skrzydle szpitalnym. Czemu ty się o niego pytasz?! Martwisz się?! - Malfoy robił się wściekły na samą myśl o tym rudzielcu a teraz... zżerała go zazdrość.
- No witam księżniczkę, dość długo spałaś.
- Malfoy? Co ty tu robisz?
- Co robię? Hmm... od kilku godzin siedzę tutaj i czekam aż się obudzisz.
- A gdzie Harry i Ginny? Co z Ronem...? Draco... Masz podbite oko!
- Weasley'owi raz się poszczęściło i oberwałem... Nie wyszło mu to na dobre bo właśnie leży w skrzydle szpitalnym. Czemu ty się o niego pytasz?! Martwisz się?! - Malfoy robił się wściekły na samą myśl o tym rudzielcu a teraz... zżerała go zazdrość.
- Nie, przestań to nie tak.
- A jak? Mogłem się tego spodziewać...
- Czego spodziewać? Przecież nie...
- Co nie?! Wiedziałem, wiedziałem że ci na nim zależy. Mimo, że tak cię krzywdzi! Dlaczego ty się tak o niego martwisz? To zwykły...
Draco nie zdążył dokończyć zdania bo dziewczyna wpiła mu się w usta. Całowała go coraz mocniej a on odwzajemniał jej pocałunki. Po chwili jednak odsunął się.
- Ał...
- Zapomniałam... mój bohaterze, bardzo cię boli?
- Chyba bardzo skoro przerwałem tak wspaniałą chwilę, co? - Draco delikatnie się zaśmiał.
- Coś mi się wydaję skarbie, że będziesz musiał odwiedzić panią Pomfrey...
- Co ty powiedziałaś?
- Powiedziałam, że będziesz musiał...
- Nie to! To wcześniej. - Ślizgon pochylił się nad dziewczyną i wpatrywał głęboko w jej czekoladowe oczy. - Powtórz to.
- Draco nie wiem o co ci chodzi, przestań.
Hermiona drżała, tym razem nie ze strachu. Poczuła ten sam dreszcz, który towarzyszył jej wczorajszego wieczoru. Taki dreszcz wywoływał u niej tylko Draco Malfoy.
- Dobrze wiesz o co mi chodzi a ja chcę usłyszeć to jeszcze raz, z twoich ust.
Ich twarze dzielił zaledwie centymetr a Hermiona czuła, że opiera się już o ścianę łóżka. Nie miała już wyjścia...
- Więc jak? Usłyszę jeszcze raz... czy mam wymusić to na tobie? - jego zadziorny uśmiech sprawiał, że dziewczyna coraz bardziej mu się poddawała.
- Skarbie niczego nie mu...
Miona poczuła miękkie usta jej wybawcy. Była to najpiękniejsza chwila w jej życiu i chciała aby trwała wiecznie. Dziękuję ci, że jesteś Draco...
- A jak? Mogłem się tego spodziewać...
- Czego spodziewać? Przecież nie...
- Co nie?! Wiedziałem, wiedziałem że ci na nim zależy. Mimo, że tak cię krzywdzi! Dlaczego ty się tak o niego martwisz? To zwykły...
Draco nie zdążył dokończyć zdania bo dziewczyna wpiła mu się w usta. Całowała go coraz mocniej a on odwzajemniał jej pocałunki. Po chwili jednak odsunął się.
- Ał...
- Zapomniałam... mój bohaterze, bardzo cię boli?
- Chyba bardzo skoro przerwałem tak wspaniałą chwilę, co? - Draco delikatnie się zaśmiał.
- Coś mi się wydaję skarbie, że będziesz musiał odwiedzić panią Pomfrey...
- Co ty powiedziałaś?
- Powiedziałam, że będziesz musiał...
- Nie to! To wcześniej. - Ślizgon pochylił się nad dziewczyną i wpatrywał głęboko w jej czekoladowe oczy. - Powtórz to.
- Draco nie wiem o co ci chodzi, przestań.
Hermiona drżała, tym razem nie ze strachu. Poczuła ten sam dreszcz, który towarzyszył jej wczorajszego wieczoru. Taki dreszcz wywoływał u niej tylko Draco Malfoy.
- Dobrze wiesz o co mi chodzi a ja chcę usłyszeć to jeszcze raz, z twoich ust.
Ich twarze dzielił zaledwie centymetr a Hermiona czuła, że opiera się już o ścianę łóżka. Nie miała już wyjścia...
- Więc jak? Usłyszę jeszcze raz... czy mam wymusić to na tobie? - jego zadziorny uśmiech sprawiał, że dziewczyna coraz bardziej mu się poddawała.
- Skarbie niczego nie mu...
Miona poczuła miękkie usta jej wybawcy. Była to najpiękniejsza chwila w jej życiu i chciała aby trwała wiecznie. Dziękuję ci, że jesteś Draco...
...............................................................................................
Tym razem rozdział dodany szybciej. Szczerze mówiąc jestem z niego zadowolona bardziej niż z poprzednich ^^
Anyway... jest on dla mnie szczególny i chcę go zadedykować mojej najwspanialszej i najukochańszej kuzynce na świecie ! ;3 Nacyk debilu, to za tą wenę, którą dzięki Tobie mam <3
Następna notka pojawi się 6 lub 7 kwietnia, mam nadzieję że wytrwacie tyle! :)
Ps. Zostawiajcie po sobie ślad i komentujcie ;>
Anyway... jest on dla mnie szczególny i chcę go zadedykować mojej najwspanialszej i najukochańszej kuzynce na świecie ! ;3 Nacyk debilu, to za tą wenę, którą dzięki Tobie mam <3
Następna notka pojawi się 6 lub 7 kwietnia, mam nadzieję że wytrwacie tyle! :)
Ps. Zostawiajcie po sobie ślad i komentujcie ;>
Nowy rozdział? Wina Tuska.
OdpowiedzUsuńPodbite oko? Wina Tuska?
Kulturalna Hermiona? Wina Tuska.
Zajebisty rozdział? Wina Tuska <3
wszystko na Tuska!! ;D
Usuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńnie wiem tylko, czy nie za szybko się to wszystko dzieje? no bo wiesz, to jest dopiero 6 rozdział, a Draco już w 5 wyznał jej miłość. znaczy - Draco jest chłopakiem bojącym się uczuć, a co dopiero o nich mówić, jest zagubiony w świecie okazywania miłości, bo w końcu nigdy tego nie doznał. nie wiem czy to do końca pasuje do bohatera wykreowanego przez Rowling. no ale - to twoje opowiadanie.
szczerze - oprócz za szybkiego (jak dla mnie) tempa jest to bardzo dobre opowiadanie. dobry styl pisania, dobra historia. może nie jest jakaś intrygująca , ale to dopiero początek, prawda? ;)
u mnie też jak na razie nie dzieje się nic za bardzo ciekawego, ale moje dzieciątko dopiero stawia pierwsze kroczki :D a więc zapraszam : http://ciemneijasnekoloryswiata.blogspot.com/ .
a tobie życzę weny i wspaniałych pomysłów bo naprawdę fajnie piszesz. ;]
Dziękuję :) I tak masz rację, wszystko dzieje się szybko ale spokojnie, takie były moje plany i jeszcze wiele wiele się wydarzy. Zapewniam, że ten "oschły" Draco pojawi się w kolejnych częściach jeszcze nie raz :D
UsuńChciałabym cię poinformować iż nominowałam cię do The Versatile Blogger.
OdpowiedzUsuńCałuję
Kath<3 z moja-wersja-idramione.blogspot.com
Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger więcej na
OdpowiedzUsuńhttp://prawdziwahistoriadramione.blogspot.com/2013/04/liebter-award.html
OdpowiedzUsuńŚWIETNE!! DRACO JEST WSPANIAŁY!! JESLI SPROBUJESZ ,,KAZAĆ,, MU JĄ ZRANIĆ, OBIECUJĘ, ŻE CIĘ ODNAJDĘ I OBFICIE POCZĘSTUJĘ AVADĄ. hahaha, świetne :** gdzie są rozdziały?:<<